czwartek, 19 stycznia 2017

DON'T GROW UP - IT'S A TRAP

Hej!


Dzieciństwo. Co przychodzi Wam do głowy słysząc to słowo? Niektórzy wspominają je świetnie, niektórzy wręcz odwrotnie. Są osoby, które powiedzą, że dzieciństwo to był najlepszy etap w ich życiu. Zero problemów, zero zmartwień. Okej, może nie zero. Największym problemem było to, że mama już woła do domu, bo się ściemnia. Albo to, że musimy przerwać zabawę i biec do domu na obiad bo przecież cały dzień bez obiadu jest nie do pomyślenia dla rodziców, a dla dzieci? W trakcie zabawy nie było czasu żeby myśleć o obiedzie. Jedyną rzeczą o której myśleliśmy.. No właśnie. Była dobra zabawa.



Z upływem czasu, czy chcemy czy nie, przemija okres dzieciństwa. Wszyscy dorastamy, niektórzy szybciej niektórzy wolniej. Przychodzi szkoła, coraz mniej czasu możemy poświęcić na wychodzenie na podwórko, zabawę z kolegami czy koleżankami, zwyczajną pogawędkę dzieci. No chyba, że mowa o wakacjach. Wtedy mamy dużo czasu ale niestety tu ktoś wyjeżdża, tu sami wyjeżdżamy, tu ktoś do nas przyjeżdża. Nowe znajomości na koloniach, pojawiają się także komputery, komórki. I czas się kurczy. Więcej czasu spędzamy online niż rozmawiając na żywo.



No i następuje czas wyboru gimnazjum, szkoły średniej, studiów. Dorastamy. Pojawiają się problemy, nowi znajomi (niestety niektórzy sprowadzają nas na gorszą z dróg co łączy się z problemami), nauka. Zaczynamy żałować tego, że kiedy byliśmy dziećmi - bardzo szybko chcieliśmy dorosnąć. Nawet poprzez zabawy, czy to w dom, czy to w szkołę. Będąc dorosłym nie znikną problemy kiedy zamkniemy oczy i przeczekamy. Musimy stawiać czoła wyzwaniom, radzić sobie, i nie uciekać. Bycie dzieckiem było prostsze, prawda?


Ale nie zapominajmy, że każdy z nas dla kogoś nadal jest dzieckiem. Czy to dla mamy, taty, dziadka, babci. Niektóre chwile nie wrócą - to fakt. Ale na zawsze zostaną w naszej pamięci, nawet jak ich do końca nie pamiętamy. Po to są rodzice czy dziadkowie żeby przypominać nam o naszych wpadkach i śmiesznych zachowaniach, które towarzyszyły nam kiedyś.

A Wy? Macie jakieś super wspomnienia z dzieciństwa? :)










sobota, 14 stycznia 2017

WINTER

Hej!


Co tam u Was? Kto tak jak ja rozpoczął ferie zimowe? A jak nie to kiedy zaczynacie? :)
W końcu znalazłam trochę czasu żeby się odezwać na blogu. Życie maturzysty jest bardzo ciężkie. Szkoła, nauka, zajęcia dodatkowe i tak w kółko. Czas wolny w moim słowniku niestety nie istnieje bo jednak przygotowania są najważniejsze. Święta przeminęły mi w bardzo szybkim tempie aczkolwiek w bardzo miłej atmosferze. Wiele rzeczy w moim życiu się zmieniło i... Wyszło mi to na dobre. :)


Z upływem czasu wiele rzeczy się zmienia. W naszym życiu pojawiają się nowe osoby, niektóre w nim zostają, niektóre odchodzą. Taka kolej rzeczy. Zawodzimy się na ludziach, przeżywamy rozterki związane z nimi, jesteśmy niezdecydowani, nieszczęśliwi. Nic nam się nie udaje, nic nam się nie chce, obwiniamy cały świat o to, że to właśnie u nas jest beznadziejnie. Każdy chyba ma swoją granicę wytrzymałości dzięki której wybiera to co podpowiada mu rozum - nie serce.


Czasami też ubolewamy nad sobą nie zauważając tego, że otaczają nas osoby, które są dla nas największym skarbem. Które mogą nam pokazać, że wszystko jest w pełni w porządku z nami i wystarczy jedna rzecz aby było lepiej. Wystarczy docenić to co mamy. Rozejrzyj się dookoła, popatrz kto Cię otacza. Kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem a kto więcej mówi o Tobie za plecami niż z Tobą.



Ja to zrobiłam. Rozejrzałam się dookoła siebie, przeanalizowałam sobie swoje życie.
 I wiecie co?
Jestem szczęśliwa. :)